3. Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
Powiem tak (pomijając już to, co było, a mogłabym wymieniać kilka takich wydarzeń, zasługujących na miano osiągnięcia, na których wspomnienie uśmiecha mi się buzia:): jeśli za jakiś czas nie skoczy mi przysłowiowy gul na wszelkie ludzkie niedoskonałości u napotykanych bliźnich, to będzie moje największe życiowe osiągnięcie. Zaczynam chyba być już na dobrej ku temu dróżce, a może ścieżce...
to ja odpowiem od razu na poprzednie pytanie: boję sie, że już żadnych osiągnięć nie dokonam, na szczęście zawsze można COŚ zrobić - ot choćby wysiać z sukcesem fasolkę i osiągnąć chwilowy błogostan spożywając ją na kolację ;)
OdpowiedzUsuńI to są jedne z najprzyjemniejszych osiągnięć :) przy użyciu własnych rąk.
Usuń